piątek, 25 lipca 2025

XVII Niedziela w ciągu roku – C

 Pierwsze czytanie                                                      Rdz 18, 20-32

Abraham wstawia się za Sodomą
Czytanie z Księgi Rodzaju.

Bóg rzekł do Abrahama: «Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się».

Wtedy to dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu dla owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego. Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?».

Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu dla nich».

Rzekł znowu Abraham: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy dla braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?».

Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu».

Abraham znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu?». Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu».

Wtedy Abraham powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?».

A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu».

Rzekł Abraham: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?».

Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu».

Na to Abraham: «O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?». Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu».

Oto słowo Boże.



Psalm responsoryjny
                             Ps 138 (137), 1-2a. 2bc-3. 6-7ab. 7c-8 (R.: por. 3a)

Refren: Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem.
1  Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, *
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, *
2  pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.
Refren.
I będę sławił Twe imię *
za łaskę Twoją i wierność.
3  Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, *
pomnożyłeś moc mojej duszy.
Refren.
6  Pan, który jest wysoko, patrzy łaskawie na pokornego, *
pyszałka zaś dostrzega z daleka.
7  Gdy chodzę wśród utrapienia, Ty podtrzymujesz me życie, *
wyciągasz swoją rękę przeciwko gniewowi mych wrogów.
Refren.
Wybawia mnie Twoja prawica. *
8  Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki, *
nie porzucaj dzieła rąk Twoich.
Refren.

 Drugie czytanie                                                               Kol 2, 12-14
Chrzest udziałem w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Bracia:

Z Chrystusem pogrzebani jesteście w chrzcie, z Nim też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił.

I was umarłych na skutek występków i «nieobrzezania» waszego ciała razem z Chrystusem Bóg przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami, usunął go z drogi, przygwoździwszy do krzyża.

Oto słowo Boże.

Śpiew przed Ewangelią                                                      Rz 8, 15

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów,
w którym wołamy: «Abba, Ojcze».
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Ewangelia                                                                               Łk 11, 1-13
Chrystus uczy modlitwy

+ Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów».

A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie:

Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo.
Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień,
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».

Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: “Przyjacielu, użycz mi trzech chlebów, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: “Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.

I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was ojców syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Lub też, gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Oto słowo Pańskie.


Szkoła modlitwy

Dziś w społeczeństwie świeckim a nawet wśród katolików, ludzie często uważają, że nie są w stanie się modlić, i zakładają, że zdolność modlitwy to rzecz wrodzona jednym, a obca drugim.

Nauka Jezusa nauka na temat modlitwy składała się z czterech części, które uczą:

- o tym, o co się modlić (w. 2-4)
- o wadze wytrwałości (w. 5-10)
- o pewności pozytywnej odpowiedzi na podstawie Bożej miłości i dobroci (w. 9-13) oraz
- o darze najwyższym, o Duchu Świętym, który jest źródłem i mocą wszelkiej właściwej modlitwy (w. 13b; zob. Rz 8,26-27).

Dlatego skoro twierdzisz, że nie umiesz się modlić, to przypomnij sobie co mówi na ten temat św. Paweł:

"Podobnie także Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami." (Rz 8:26)

I wołaj:

Dlatego proszę Cię Duchu Święty, przyjdź mi z pomocą, bo:

- onieśmiela mnie Twój majestat i świętość,
- przytłacza mnie moja bezradność,
- przeraża mnie ogrom moich grzechów.

"Ty, Który przenikasz głębokości Boga samego" wyraź moją modlitwę w błaganiach niewymownych.

To nie jest tak, że na Boga można znaleźć „zaklęcie”. Z Bogiem trzeba podyskutować. Wtedy albo Bóg daje czego człowiek chce albo człowiek zaczyna rozumieć, że to, czego chce Bóg, bo choć jest to trudniejsze, to jest na pewno lepsze.

Ojcze nasz...

Ojcze nasz...
- czy myślę czasami jakie znaczenie ma dla mnie to małe słówko „nasz"?

Któryś jest w niebie...
- czy pamiętam, że ostatecznie i moje miejsce jest właśnie tam, u Ojca w niebie?

święć się imię Twoje...
- czy także przez moje życie?

przyjdź Królestwo Twoje...
- a co ja robię, aby to Królestwo rzeczywiście się objawiło?

bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi...
- tak łatwo powiedzieć, kiedy ta „wola Twoja” zgadza się z moją wolą...

chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...
- i nie dawaj mi za dużo dóbr materialnych, bo zaślepiają i wtedy nie widzę, że i inni też tego chleba potrzebują, i ja mogę im go dać w Twoim imieniu,

i odpuść nam nasze winy ...
- o tak, bo mamy ich mnóstwo i bez Twego miłosierdzia i przebaczenia nie ma dla nas zbawienia,

tak jak i my odpuszczamy naszym winowajcom...
- tego nie traktuj dosłownie, bo byłbym zgubiony, albo raczej... naucz mnie przebaczać innym,

i nie wódź nas na pokuszenie...
- nawet jeśli coś mnie bardzo pociąga, przeszkadzaj mi w popełnieniu grzechu

ale nas zbaw od złego...
- po to przecież posłałeś Twojego Jedynego Syna
Amen...
- Niech tak się stanie

Ojcze nasz...
Modlę się także za tych, którzy już się nie modlą...


Homilia: Zaufanie Bogu w każdej sytuacji

Temat: Bóg jest godny zaufania – nawet wtedy, gdy nie rozumiemy Jego odpowiedzi.

Liturgia słowa:

  • Rdz 18, 20–32 – Abraham wstawia się za Sodomą
  • Kol 2, 12–14 – Chrystus przywraca nas do życia
  • Łk 11, 1–13 – Jezus uczy modlitwy i zachęca do wytrwałości

Wprowadzenie

Ile razy stajemy przed Bogiem z modlitwą i pytamy: „Dlaczego nie odpowiadasz? Dlaczego tak długo milczysz?” Ile razy doświadczamy w naszym życiu chwil, gdy odpowiedź Boga wydaje się opóźniona, niejasna, a może wręcz przeciwna temu, czego oczekiwaliśmy?

Dzisiejsza liturgia słowa zaprasza nas do tego, by odnowić zaufanie do Boga – nie w teorii, ale w konkretach codziennego życia.

1. Abraham – zaufanie mimo niepewności

Abraham w pierwszym czytaniu z Księgi Rodzaju staje wobec dramatycznej wizji zagłady Sodomy. Nie rozumie dokładnie planów Boga, ale ma odwagę z Nim rozmawiać. Stopniowo, niemal „targując się” z Panem, schodzi z liczby pięćdziesięciu sprawiedliwych aż do dziesięciu.

Ale zauważmy coś głębszego: Abraham ufa Bogu, nawet jeśli nie zna Jego decyzji. Staje w roli pośrednika, nie mając żadnej gwarancji, że uda mu się cokolwiek wyprosić. A jednak nie przestaje prosić. To nie bunt – to zaufanie.

2. Chrzest – fundament nowego życia z wiary

W drugim czytaniu św. Paweł mówi o tajemnicy chrztu: „Z Chrystusem pogrzebani jesteście w chrzcie, z Nim też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił” (Kol 2,12).

To jest moment, w którym Bóg mówi: „Zaufałeś mi – a ja przywracam ci życie”.

Zauważmy, że Paweł nie mówi tylko o przyszłym zmartwychwstaniu – on mówi o teraźniejszym zaufaniu, które daje nowe życie. Nie widać go z zewnątrz od razu. Ale to zaufanie rodzi się z wiary, że Bóg działa skutecznie nawet wtedy, gdy wszystko wokół zdaje się mówić coś przeciwnego.

3. Jezus – uczy, jak ufać Ojcu

W Ewangelii Jezus najpierw uczy modlitwy „Ojcze nasz”, ale potem mówi o wytrwałości w błaganiu – o człowieku, który o północy puka do drzwi przyjaciela.

Ten obraz może nas zaskakiwać. Dlaczego Jezus pokazuje Boga jako kogoś, do kogo trzeba się dobijać?

Bo On zna nasze serca – wie, że łatwo się zniechęcamy, że chcemy szybkich rezultatów, odpowiedzi, które nam się podobają. A tymczasem prawdziwa modlitwa nie jest próbą przekonania Boga do naszych planów, ale wyrazem zawierzenia, że Bóg wie lepiej.

Czy to oznacza, że modlitwa nie ma sensu? Wręcz przeciwnie! Jezus mówi: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Łk 11,9). Ale dodaje bardzo ważne zdanie: „O ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”.

Czyli: Bóg daje nie zawsze to, o co prosimy, ale zawsze to, czego naprawdę potrzebujemy. Najczęściej daje swojego Ducha, który uzdalnia nas, by przejść przez trudności.

4. Wiara, która ufa, choć nie rozumie

Wielu świętych doświadczyło tzw. nocy duchowej – okresów, w których Bóg wydaje się milczeć. Św. Matka Teresa z Kalkuty przez kilkadziesiąt lat przeżywała duchowe oschłości. A jednak nie przestała ufać. Jej życie wołało do Boga nieustannie.

Wiara nie polega na tym, że wszystko rozumiemy. Wiara polega na tym, że trwamy, że nie porzucamy modlitwy, nawet gdy nie widzimy rezultatów.

Zakończenie – pytania do refleksji

  • Czy moja modlitwa jest pełna zaufania, czy raczej domaga się natychmiastowych efektów?
  • Czy jestem gotów zaufać Bogu nawet wtedy, gdy Jego odpowiedź jest inna niż oczekiwałem?
  • Czy wierzę, że Bóg zawsze daje to, co dobre, choć czasem trudne?

Modlitwa końcowa

Panie, ucz mnie ufać Tobie nie tylko wtedy, gdy wszystko idzie dobrze, ale również w chwilach niepokoju i ciemności. Daj mi serce pokornego dziecka, które wie, że Ty – jako Ojciec – nigdy nie podajesz kamienia zamiast chleba.

Amen.


Oto 6 propozycji homilii na XVII Niedzielę Zwykłą – Rok C, opartych na czytaniach z Księgi Rodzaju, Listu do Kolosan i Ewangelii wg św. Łukasza. Każda propozycja podejmuje inny temat przewodni, zgodny z przesłaniem liturgii słowa.

PROPOZYCJA 1: „MODLITWA JAKO DIALOG I WYTRWAŁOŚĆ”

Temat główny: Modlitwa to nie magia, ale relacja – uczy wytrwałości i ufności.

Wprowadzenie: Jezus nie daje uczniom techniki modlitwy, ale jej ducha – relacji z Ojcem.

Punkty:

  1. Abraham jako wzór wstawiennictwa: Prowadzi z Bogiem dialog – nie rozkazuje, ale prosi z pokorą.
  2. Modlitwa Pańska: Jezus uczy nie tylko słów, ale postawy zaufania i zależności od Ojca.
  3. Wytrwałość w modlitwie (przypowieść o przyjacielu): Bóg nie znuży się naszą modlitwą – On nas nią przemienia.
  4. Bóg daje Ducha Świętego – największy dar: Modlitwa nie zmienia Boga, ale nas samych.

Zakończenie: Zachęta do szczerej, codziennej modlitwy – nie chodzi o ilość, ale o autentyczną więź z Ojcem.

PROPOZYCJA 2: „WSTAWIENNICTWO JAKO AKT MIŁOŚCI”

Temat główny: Modlitwa wstawiennicza to wyraz miłości wobec innych – nawet grzeszników.

Wprowadzenie: Abraham nie modli się o siebie, lecz o miasto pełne grzeszników.

Punkty:

  1. Wrażliwość Abrahama: Nie patrzy tylko na siebie – ryzykuje „dialog z Bogiem” w imię miłości.
  2. Wstawiennictwo Jezusa – chrzest: Paweł ukazuje, że Jezus wstawia się za nami aż po śmierć.
  3. Czy my wstawiamy się za innych?: Czy potrafię modlić się za tych, których może nawet nie lubię?
  4. Kościół jako wspólnota wstawiennicza: Każda modlitwa wiernych to duchowe wsparcie innych.

Zakończenie: Zaproszenie do podjęcia konkretnego zobowiązania modlitwy za kogoś w potrzebie.

PROPOZYCJA 3: „OBRAZ BOGA – SĘDZIEGO CZY OJCA?”

Temat główny: Bóg nie czeka, by karać, ale szuka powodów, by przebaczyć.

Wprowadzenie: Abraham rozmawia z Bogiem-sędzią, Jezus objawia Boga jako Ojca.

Punkty:

  1. Zmiana obrazu Boga: Abraham apeluje do sprawiedliwości Boga, Jezus do Jego ojcostwa.
  2. Chrzest – przejście od winy do łaski: Paweł mówi, że dług grzechu został anulowany.
  3. Ojciec, który nie daje skorpiona: Obraz Boga z przypowieści Jezusa to wyzwanie dla naszej wiary.
  4. Bóg jako Dawca Ducha: Największym darem Ojca jest obecność Ducha Świętego.

Zakończenie: Czy wierzę w Boga jako Ojca, czy ciągle widzę w Nim tylko surowego sędziego?

PROPOZYCJA 4: „PRZEBACZENIE I POJEDNANIE”

Temat główny: Bóg zawsze gotów jest przebaczyć, ale wymaga tego również od nas.

Wprowadzenie: „I przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy...”

Punkty:

  1. Abraham walczy o życie grzeszników: Nie potępia ich, ale błaga za nimi – to początek pojednania.
  2. Chrystus darował nam wszystkie występki (Kol 2): Nie ma grzechu większego niż miłosierdzie Boże.
  3. Modlitwa Pańska – warunek przebaczenia: Nie wystarczy prosić – trzeba przebaczać.
  4. Pojednanie jako styl życia chrześcijanina: Jak często nosimy urazy i nieprzebaczenie?

Zakończenie: Zachęta do konkretnego pojednania – z Bogiem i z człowiekiem.

PROPOZYCJA 5: „ZAUFANIE BOGU W KAŻDEJ SYTUACJI”

Temat główny: Bóg jest godny zaufania – nawet wtedy, gdy odpowiedzi na modlitwy są inne niż chcemy.

Wprowadzenie: Czy modląc się naprawdę wierzę, że Bóg wie lepiej ode mnie?

Punkty:

  1. Abraham ufa Bożej sprawiedliwości – nawet jeśli nie wszystko rozumie.
  2. Paweł – Bóg przywraca życie nawet „umarłym w grzechu”: zaufanie potędze miłosierdzia.
  3. „Proście, a będzie wam dane…” – ale to Bóg decyduje jak i kiedy.
  4. Ojciec daje to, co dobre – nie to, co łatwe.

Zakończenie: Wezwanie do modlitwy pełnej wiary i dziecięcego zawierzenia – „nie moja, lecz Twoja wola”.

PROPOZYCJA 6: „POTĘGA MODLITWY I PRZEMIANY SERCA”

Temat główny: Modlitwa nie zmienia Boga – zmienia nas.

Wprowadzenie: Abraham staje się coraz bardziej pokorny – modlitwa go przemienia.

Punkty:

  1. „Pozwól Panie, że ośmielę się mówić” – pokorna odwaga Abrahama.
  2. Chrzest jako modlitwa serca – życie nowe, przemienione w Chrystusie.
  3. Modlitwa „Ojcze nasz” – przewrót duchowy, który czyni Boga centrum życia.
  4. Czy pozwalam, by modlitwa mnie zmieniała – czy tylko składam „duchowe zamówienia”?

Zakończenie: Zaproszenie do modlitwy kontemplacyjnej, która kształtuje serce ucznia Chrystusa.


Oto 6 kolejnych propozycji homilii na XVII Niedzielę Zwykłą roku C, opartych na czytaniach mszalnych, zróżnicowanych pod kątem akcentów i perspektywy:

Propozycja 1: Moc wstawiennictwa – Odwaga Abrahama, ufność Jezusa

Klucz: Modlitwa jako akt miłosierdzia i odpowiedzialności za świat.

Rozwinięcie: 

Abraham (I czytanie) uczy nas odwagi wstawiennictwa za innymi, nawet za grzesznikami. Jego targowanie się z Bogiem nie jest targiem, ale wyrazem głębokiej wiary w Bożą sprawiedliwość i miłosierdzie. Pyta: "Czy Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?".

Ewangelia (Łk 11) potwierdza skuteczność modlitwy wytrwałej i ufnej. Jezus zachęca: "Proście, a będzie wam dane...". Przypowieść o natrętnym przyjacielu pokazuje, że Bóg odpowiada nie tylko ze względu na przyjaźń, ale także na naszą wytrwałość (natręctwo) w modlitwie.

Wezwanie: Czy mamy odwagę Abrahama, by wstawiać się za naszymi "Sodomami" – rodzinami, wspólnotami, światem? Czy ufamy jak Jezus, że Ojciec da nam "Ducha Świętego" i to, co dobre? Nasza modlitwa wstawiennicza jest konkretnym aktem miłości.

Propozycja 2: "Ojcze" – Serce modlitwy chrześcijańskiej

Klucz: Relacja dziecka z Ojcem jako fundament modlitwy.

Rozwinięcie: 

Szczytem czytań jest "Ojcze nasz" (Ewangelia). Jezus objawia nam Boga jako "Abba" – Tatusia. To rewolucja w relacji z Bogiem! Modlitwa nie zaczyna się od próśb, ale od uznania świętości Boga ("święć się imię Twoje") i pragnienia Jego Królestwa.

Zaufanie Abrahama (I czytanie) płynie z wiary w sprawiedliwego i miłosiernego Boga. Paweł (II czytanie) przypomina, że przez chrzest staliśmy się dziećmi tego samego Ojca – Bóg "darował nam wszystkie występki", przygwoździwszy je do krzyża.

Wezwanie: Czy modlę się jak dziecko ufające Ojcu, czy jak petent przed sędzią? "Ojcze nasz" ma być naszym codziennym oddechem, wyrażeniem całej naszej egzystencji przed Bogiem, który kocha i przebacza.

Propozycja 3: Natręctwo wiary – Od Abrahama do Chrystusa

Klucz: Wytrwałość i ufność jako cechy prawdziwej modlitwy.

Rozwinięcie: 

Abraham (I czytanie) jest "natrętny" w swoim wstawiennictwie. Nie daje za wygraną, prosząc raz po raz. Jego "natręctwo" jest wyrazem głębokiej troski i wiary, że Bóg jest dobry i słucha.

Jezus (Ewangelia) chwali "natręctwo" w modlitwie! Przypowieść pokazuje, że wytrwałość ("natręctwo") przynosi efekt, nawet jeśli odpowiedź wydaje się opóźniona ("drzwi są zamknięte"). "Proście, szukajcie, kołaczcie!" – to wezwanie do aktywnej, nieustannej modlitwy.

Wezwanie: Czy rezygnuję z modlitwy, gdy nie widzę natychmiastowych efektów? Czy mam wytrwałość Abrahama i ufność, której uczy Jezus? Prawdziwa modlitwa wymaga cierpliwości i wiary, że Bóg – najlepszy Ojciec – da nam to, co naprawdę dobre (Ducha Świętego!).

Propozycja 4: Modlitwa konkretna – Chleb, przebaczenie, ochrona

Klucz: Modlitwa dotyka realnych potrzeb i relacji.

Rozwinięcie: 

"Ojcze nasz" (Ewangelia) to nie piękne słowa, ale konkretne prośby: o chleb powszedni (materialne i duchowe potrzeby), o przebaczenie (uzależnione od naszego przebaczania innym!), o ochronę przed złem. To modlitwa zakorzeniona w życiu.

Abraham (I czytanie) modli się w sposób bardzo konkretny – o ocalenie miasta dla konkretnej liczby sprawiedliwych. Przypowieść Jezusa też mówi o konkretnej potrzebzie (3 chleby dla gościa).

Paweł (II czytanie) przypomina o konkretnym darze chrztu: przebaczenie grzechów i nowe życie.

Wezwanie: Czy moja modlitwa jest oderwana od życia? Czy proszę Boga konkretnie o to, czego potrzebuję (duchowo i materialnie)? Czy proszę o siłę do przebaczania? Modlitwa ma przemieniać moją codzienność.

Propozycja 5: Od lęku do ufności – Bóg, który przebacza i słucha

Klucz: Przezwyciężanie obrazu Boga jako surowego sędziego.

Rozwinięcie: 

I czytanie może budzić lęk (kara dla Sodomy), ale kluczowa jest postawa Boga wobec Abrahama. Bóg pozwala się "przekonywać", cierpliwie słucha, okazuje gotowość do przebaczenia "dla dziesięciu". Objawia się jako Bóg sprawiedliwy, ale przede wszystkim miłosierny i otwarty na modlitwę.

Ewangelia rozwiewa wszelkie wątpliwości: Bóg to kochający Ojciec, który "daje Ducha Świętego tym, którzy Go proszą". Porównanie z ziemskimi ojcami (którzy "choć źli" dają dobre dary) podkreśla bezmiar dobroci Boga Ojca.

II czytanie jest dowodem największego miłosierdzia: Bóg w Chrystusie "darował nam wszystkie występki", "skreślił zapis dłużny".

Wezwanie: Czy boję się Boga jak sędziego, czy ufam Mu jak najlepszemu Ojcu? Te czytania zapraszają do porzucenia lęku i budowania modlitwy na fundamencie ufności w Jego ojcowską, przebaczającą miłość.

Propozycja 6: Modlitwa owocem Chrztu – Od śmierci do życia

Klucz: Chrzest uprawnia i zobowiązuje do modlitwy "Ojcze".

Rozwinięcie: 

II czytanie (Kol 2) jest kluczem: Przez chrzest zostaliśmy "pogrzebani z Chrystusem" i "wskrzeszeni z Nim". Bóg "przywrócił nas do życia" i "darował wszystkie występki". To radykalna przemiana!

Owocem tej nowej egzystencji jest modlitwa "Ojcze"! (Ewangelia). Tylko dzieci Boże mogą zwracać się do Boga "Ojcze". Modlitwa Jezusa jest darem dla ochrzczonych.

Wiara i odwaga Abrahama (I czytanie) zapowiadają postawę dzieci Bożych. Jego wstawiennictwo jest wzorem dla nas, którzy przez chrzest staliśmy się "ludem kapłańskim", wzywani do modlitwy za świat.

Wezwanie: Czy pamiętam o godności dziecka Bożego, otrzymanej na chrzcie? Czy moja modlitwa wyraża tę głęboką relację? Chrzest daje nam prawo i moc, by z ufnością Abrahama i wytrwałością, której uczy Jezus, wołać: "Ojcze!". Niech nasza modlitwa będzie żywym owocem łaski chrztu świętego.

Wspólne elementy wszystkich propozycji:

Centralność modlitwy "Ojcze nasz".

Postawa ufności i wytrwałości w modlitwie.

Obraz Boga jako kochającego i miłosiernego Ojca.

Związek między modlitwą a konkretnym życiem (przebaczenie, potrzeby, wstawiennictwo).

Aktualizacja przesłania do życia słuchaczy.

Wybierz propozycję, która najlepiej odpowiada kontekstowi duszpasterskiemu i Twojemu osobistemu przekazowi. Każda z nich pozwala głęboko zanurzyć słuchaczy w bogactwo Słowa Bożego tej niedzieli.

 

piątek, 18 lipca 2025

XVI Niedziela w ciągu roku – C

 Pierwsze czytanie            Rdz 18, 1-10a

Abraham przyjmuje Boga

Czytanie z Księgi Rodzaju.

Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham spojrzawszy dostrzegł trzy ludzkie postacie naprzeciw siebie. Widząc je u wejścia do namiotu podążył na ich spotkanie.

A pokłoniwszy się im głęboko, rzekł: «O Panie, jeśli jestem tego godzien, racz nie omijać swego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Pozwólcie też, że pójdę wziąć nieco jedzenia, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».

Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.

Zapytali go: «Gdzie jest żona twoja, Sara?». Odpowiedział im: «W tym oto namiocie». Rzekł mu jeden z nich: «O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna».

Oto słowo Boże.

Psalm responsoryjny      Ps 15 (14), 1b-3a. 3b-4ab. 4c-5  (R.: por. 1a)

Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.
1  Kto zamieszka na Twej górze świętej?
2  Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu,

3  kto swym językiem oszczerstw nie głosi.

Refren.

Kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
4  kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,

ale szanuje tego, kto się boi Pana.

Refren.

Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,
5  kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.

Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
Refren.

Drugie czytanie                 Kol 1, 24-28

Cierpiąc z Chrystusem dopełniamy Jego dzieła

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Bracia:

Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić posłannictwo głoszenia słowa Bożego.

Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan.

Jest nią Chrystus pośród was — nadzieja chwały.

Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.

Oto słowo Boże.

Śpiew przed Ewangelią Dz 16, 14b

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Ewangelia               Łk 10, 38-42

Marta i Maria przyjmują Chrystusa

+ Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Jezus przyszedł do pewnej wsi. Tam niejaka niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».

A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Oto słowo Pańskie.


Jakie są priorytety w moim życiu?

Żyjemy w czasach, kiedy ustawicznie musimy określać sobie priorytety. Nie jesteśmy w stanie zajmować się wszystkim, wszystkiego śledzić, o wszystkim wiedzieć, mieć nad wszystkim kontrolę. Stąd każdy z nas musi ustawicznie wybierać to, co dla niego ważniejsze i tym samym odpuścić sobie coś innego, co według niego jest mniej ważne lub w ogóle nieważne.

Ci, którzy nie posiedli tej umiejętności wybierania tego co ważniejsze i „odpuszczania” sobie tego co mniej ważne, szarpią się i żyją w ustawicznym stresie i napięciu, a po jakimś czasie po prostu „pękają” i często kończą albo objawami poważnej nerwicy, albo nawet u psychologów czy w zakładach psychiatrycznych. Zdarza się (i to szczególnie w społeczeństwach bogatych), że ludzie żyjący w takim stresie wybierają nawet najbardziej tragiczne rozwiązanie, czyli samobójstwo.

Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że nie umieli ustawić w swoim życiu właściwej hierarchii wartości, nie umieli rozpoznać priorytetów, chcieli zajmować się wszystkim, zapominając o swoich ograniczonych możliwościach. Stąd tak ważna jest umiejętność rozpoznawania tego co naprawdę ważne w życiu.

To jest ważne także, a może szczególnie ważne w życiu ucznia Chrystusowego. Może się bowiem zdarzyć (i bardzo często się zdarza), że wyznawca Chrystusa jakby zapomina, co naprawdę jest ważne w jego życiu. Poświęca tak wiele uwagi i sił na rzeczy ostatecznie nieważne i drugoplanowe, że nie starcza mu już ani czasu, ani siły na rzeczy naprawdę ważne i istotne. Żyje niejako w amoku doczesności, goniąc i pędząc za karierą, zdobywaniem dóbr materialnych, pomnażaniem tych dóbr i używaniem życia. Zapomina o tym, że ostatecznym celem jego życia nie jest kupno kolejnego, najnowszego modelu samochodu, czy wyjazd na najbardziej nawet egzotyczne wakacje, ale … no właśnie CO? Czy tylko zapewnienie materialnego dostatku i dobrobytu rodzinie?

Nie mam czasu na modlitwę, bo dzień za krótki. Nie mam czasu na niedzielną Mszę świętą, bo za krótki tydzień. Nie mam czasu na Spowiedź, bo tyle innych, „ważnych” rzeczy do zrobienia. Z biedą przypominam sobie o tym, że jestem wierzącym w okresie świąt i jakichś uroczystości religijnych w rodzinie, ale na wszystko inne NIE MA CZASU.

Św. brat Albert, malarz, artysta, powstaniec, patriota a w końcu opiekun ubogich i odrzuconych przez społeczeństwo powiedział kiedyś takie bardzo piękne zdanie:

Po co się niepokoić?
Bóg w nas, a my w Bogu
a wszystko inne tak mało istotne.

Czy my o tym, aby nie zapominamy?  Czy nie jesteśmy tak bardzo zaaferowani doczesnością, że nie starcza nam sił i czasu na wieczność?


Co jest najważniejsze?

Marta i Maria, dwa skrzydła chrześcijańskiego życia, dwie strony medalu. Nie ma prawdziwego chrześcijańskiego życia i prawdziwego naśladowania Chrystusa bez autentycznej modlitwy. Ale nie ma też prawdziwego chrześcijaństwa, autentycznego świadectwa dawanego Chrystusowi bez czynnej miłości, bez pracy, bez zaangażowania.

Modlitwa bez pracy prowadzi do kwietyzmu. Praca i działalność bez modlitwy prowadzi do aktywizmu i nadmiernego stawiania na siebie.

Nie popłynie łódka mająca tylko jedno wiosło. Nie pofrunie ptak ze złamanym jednym skrzydłem. Nie ma prawdziwego chrześcijanina i ucznia Chrystusowego bez aktywności Marty i kontemplacji Marii. To jest znana benedyktyńska maksyma „ora et labora”.

Chrystus nie potępia gościnności i pracowitości Marty, ale upomina ją, aby nie zapomniała o czymś, o czym tak łatwo jest zapomnieć w życiu, aby nie zapomniała o kontemplacji i modlitwie.

A św. Augustyn miał powiedzieć:

Módl się tak, jakby twoje zbawienie zależało od Boga,
ale pracuj tak, jakby twoje zbawienie zależało od ciebie.


Co to znaczy spotkać Boga?

Dzisiejsze czytania opowiadają o gościnności, ale też – głębiej – o tym, co to znaczy spotkać Boga. Z pozoru to sceny bardzo zwyczajne: Abraham w środku upalnego dnia siedzi w cieniu namiotu, Marta krząta się po kuchni, a Maria po prostu... słucha. A jednak właśnie w tych codziennych chwilach dzieją się sprawy wielkie – Bóg przychodzi.

  1. Bóg przychodzi pod dęby i do kuchni

Abraham zauważa trzech wędrowców. Mimo upału, mimo wieku, podbiega do nich z radością i szacunkiem. Nie wie jeszcze, że to sam Pan go nawiedza – ale jego serce jest otwarte, gościnne, uważne. I właśnie przez tę gotowość, by przyjąć nieznajomego, Bóg wkracza z obietnicą: „Sara będzie miała syna”.

W Ewangelii znów mamy domowe realia. Jezus odwiedza Martę i Marię. Marta, jak Abraham, chce dobrze ugościć Pana – biega, gotuje, służy. Maria siada i słucha. I nagle – to zaskoczenie – Jezus nie chwali tej, która się stara i krząta, ale tę, która po prostu trwa przy Nim.

To nie krytyka troski Marty, ale odwrócenie proporcji. Jezus pokazuje, że słuchanie, bycie obecnym, przyjęcie drugiego całym sercem, jest ważniejsze niż nawet najbardziej szlachetna aktywność, jeśli pochłania nas do tego stopnia, że gubimy istotę relacji.

  1. Równowaga między działaniem a obecnością

Dziś wielu z nas może odnaleźć się w Marcie – zabiegani, zatroskani, z listą spraw do zrobienia dłuższą niż dzień ma godzin. I łatwo wtedy przeoczyć, że Jezus jest tuż obok – nie czeka na efektowne działania, ale na naszą uwagę, czas, otwarte serce.

Bóg nie potrzebuje perfekcyjnego ciasta. Potrzebuje, żebyśmy się zatrzymali. Z Nim, przy Nim, dla Niego. I to nie tylko w kościele. On przychodzi jak do Abrahama – w środku dnia, przez niepozornego gościa. On siada przy stole, w kuchni, między garnkami.

Pytanie tylko – czy Go wtedy dostrzegamy?

  1. Tajemnica obecności – „Chrystus pośród was”

List do Kolosan daje nam klucz: „Chrystus pośród was – nadzieja chwały”. Nie „gdzieś w niebie”, nie „kiedyś po śmierci”, ale teraz, tu, pośród was. Tę tajemnicę Bóg objawia – że jesteśmy świątynią Jego obecności, że każde spotkanie może być święte, każde słowo może być Słowem Bożym, jeśli tylko mamy uszy otwarte jak Maria i serce gościnne jak Abraham.

Apostoł Paweł pisze, że cierpi i służy – bo wie, że najważniejsze to uczynić widzialnym to, co niewidzialne: obecność Boga wśród ludzi. I to nie przez głośne kazania, ale przez konkretne życie, przez dawanie siebie innym, przez codzienną wierność.

Zakończenie – czego uczy nas dziś Słowo?

Może nie chodzi o to, żeby wybierać między Marią a Martą – ale by w każdej Marcie odnaleźć Marię. By pośród obowiązków znaleźć chwilę ciszy. Pośród krzątaniny – otwarte serce. W gościnności – wiarę, że w drugim człowieku przychodzi sam Bóg.

Nie potrzeba wiele – „tylko jednego”. I to „jedno” każdy z nas może dziś wybrać.


Homilia II : Co naprawdę ma znaczenie? 

Pewnie każdy z nas zna to uczucie: dzień za krótki, lista zadań nie ma końca, a w głowie ciągły szum: „To zrób, tamto załatw, o tamtym nie zapomnij...”. Biegamy jak w kołowrotku – między pracą, domem, zakupami, mediami społecznościowymi, obowiązkami. Ciągle musimy wybierać, co teraz jest najważniejsze. I to jest normalne. Nikt nie ogarnie wszystkiego.

Problem zaczyna się wtedy, gdy ten wybór idzie w złym kierunku. Gubimy się. Chcemy złapać sto srok za ogon i... pękamy. Stres, nerwica, wypalenie – to nie są abstrakcyjne pojęcia. To realne skutki życia w ciągłym napięciu, bez jasnego kompasu. Czasem słyszymy o najtragiczniejszych finałach takiego życia. Dlaczego? Bo brakuje nam tej podstawowej umiejętności: rozpoznawania, co w życiu jest naprawdę ważne. Co jest fundamentem, a co tylko dekoracją?

I tu, jako ludziom wierzącym, też łatwo się pogubić. Można być „super-aktywnym katolikiem”: biegać na wszystkie spotkania, zaangażować się w dziesięć różnych inicjatyw, walczyć o sprawy (nawet słuszne!) w internecie... a jednocześnie w środku być pustym i zmęczonym aż do bólu. Można też gonić za karierą, kolejnym awansem, nowym samochodem, egzotycznymi wakacjami, pomnażaniem konta – i nagle zorientować się, że w tym całym pędzie gdzieś umknęło to, co najistotniejsze.

Znacie to?

> „Modlitwa? Nie mam czasu, dzień za krótki.”

> „Niedzielna Msza? Tydzień za krótki, tyle pilnych spraw!”

> „Spowiedź? Może przed świętami, jeśli zdążę...”

> „Rozmowa z Bogiem? Zastanowienie się, po co to wszystko? Ech, później...”

Wiara staje się wtedy dodatkiem, przypominanym sobie przy okazji świąt, chrztu czy ślubu. Reszta życia to nieustanny wyścig, w którym doczesność zagłusza wieczność.

Przypomina mi się w tym kontekście św. Brat Albert. Człowiek, który doświadczył wiele: był utalentowanym malarzem, walczył w powstaniu, znał smak sukcesu i porażki. A na końcu swojego burzliwego życia, pośród najbiedniejszych, znalazł coś niesamowicie prostego i głębokiego. Powiedział:

> „Po co się niepokoić? Bóg w nas, a my w Bogu – a wszystko inne tak mało istotne.”

Czy to nie jest klucz? „Bóg w nas, a my w Bogu.”

To nie jest pobożny slogan. To jest fundamentalny priorytet. To jest punkt odniesienia dla WSZYSTKIEGO innego. Jeśli to jest na swoim miejscu, reszta życia – praca, obowiązki, odpoczynek, nawet zaangażowanie społeczne czy kościelne – znajduje właściwą perspektywę i wagę.

> Gdy „Bóg w nas, a my w Bogu” jest centrum:

> Praca jest ważna, ale nie staje się bożkiem, który pożera cały czas i siły.

> Odpoczynek jest potrzebny, ale nie staje się ucieczką od życia i odpowiedzialności.

> Zaangażowanie (nawet w Kościele) płynie z miłości, a nie z przymusu czy chęci pokazania się.

> Problemy i stres nie niszczą nas do cna, bo mamy oparcie głębsze niż cokolwiek na tym świecie.

> Wiemy, że ostatecznie nie chodzi o kolejny gadżet, wyjazd czy nawet o zapewnienie rodzinie tylko materialnego dobrobytu. Chodzi o coś więcej. O miłość. O relacje. O duszę. O wieczność.

Dzisiejsza Ewangelia o Marii i Marcie (Łk 10:38-42) mówi dokładnie o tym: o wyborze „najlepszej cząstki” – bycia przy Jezusie. Marta krzątała się dla Niego, ale zapomniała być z Nim. Maria wybrała relację. To był jej priorytet.

Nie chodzi o to, żeby przestać działać. Chodzi o to, żeby nasze działanie wypływało z tego centrum – z bycia „w Bogu”. Żebyśmy nie gonili w amoku, zapominając, po co w ogóle biegniemy.

Zastanówmy się więc dziś szczerze (ja pierwszy!):

  1. Gdzie w moim codziennym pędzie jest miejsce na ciszę, na modlitwę, na po prostu bycie z Bogiem? (Nawet 5 minut bez telefonu!).
  2. Czy niedzielna Eucharystia jest nieusuwalnym punktem w moim grafiku, źródłem siły, czy pierwszym elementem do skreślenia, gdy „coś wypadnie”?
  3. Czy w gonitwie za „ważnymi” rzeczami (praca, dom, zarabianie, rozrywka) nie zagłuszam tego najważniejszego głosu? Głosu, który pyta: „Po co to wszystko? Dokąd zmierzasz?”.
  4. Czy pozwalam, by prawda „Bóg w nas, a my w Bogu” naprawdę kształtowała moje decyzje i uspokajała moje lęki?

Św. Brat Albert przypomina: Wszystko inne jest tak mało istotne w porównaniu z tą jedną, fundamentalną Rzeczywistością.

Nie chodzi o to, by od dziś wszystko rzucić i tylko się modlić (choć może ktoś jest do tego powołany!). Chodzi o to, by wszystko, co robimy, robić z Bogiem i dla Boga, mając tę relację jako swój najgłębszy priorytet. Wtedy nawet największy trud i zgiełk dnia nie zabierze nam pokoju. Wtedy nie pękniemy.

Znajdźmy dziś chwilę, żeby odłożyć listę zadań. Usiądźmy jak Maria. Przypomnijmy sobie: „Bóg w nas, a my w Bogu. A wszystko inne? Tak mało istotne.”  I od tego zacznijmy na nowo. Amen.


Co naprawdę liczy się w twoim kalendarzu?”

Czasem mam wrażenie, że nasze życie to nieustanna gonitwa. Budzik, kawa, praca, zakupy, dzieci, rachunki, spotkania… lista się nie kończy. I w tym wszystkim ciągle słyszymy: „Musisz znać PRIORYTETY!”. To modne słowo. Mówią nam: „Ustal, co jest ważne, resztę odpuść”. I słusznie. Bo bez tego – jak sami wiecie – człowiek się dusi. Pęka jak nadmuchany balon. Stres, nerwy, a w końcu… no, różnie bywa. Czasem smutno się kończy.

Ale wiecie co? Problem nie leży w tym, że nie mamy priorytetów. Problem w tym, że często nasze rzeczywiste priorytety są… trochę pokręcone. Mówimy sobie: „Rodzina jest najważniejsza”, a potem wieczory spędzamy wpatrzeni w telefon. Mówimy: „Zdrowie to podstawa”, a jemy byle jak i śpimy byle jak. Mówimy: „Wiara jest ważna”, a potem tłumaczymy: „Nie mam czasu na modlitwę, dzień za krótki”, „Nie mam czasu na Mszę, tydzień za krótki”, „Nie mam czasu na spowiedź, tyle tych 'ważnych' rzeczy do zrobienia”.

I tu jest pies pogrzebany. To nie czas jest za krótki. To nasze wybory są nie te. Wrzucamy na pierwsze miejsce rzeczy, które wydają się pilne (deadline’y, awarie, nowy model telefonu, kolejna promocja), a to, co naprawdę fundamentalne – jak relacja z Bogiem, z bliskimi, z samym sobą – ląduje na szarym końcu. Żyjemy w amoku „teraz”, w zawrotce zdobywania, posiadania, osiągania. A potem dziwimy się, że czujemy pustkę, że gonitwa nas męczy, że wieczność wydaje się abstrakcją, bo ledwo zipiemy w teraźniejszości.

Przypomina mi się św. Brat Albert – artysta, powstaniec, a potem ten, który wybrał służbę najbiedniejszym. On, który doświadczył tylu „ważnych” rzeczy: sztuki, walki, poświęcenia dla kraju, powiedział coś niezwykle prostego, a jakże głębokiego:

> „Po co się niepokoić?

> Bóg w nas, a my w Bogu

> a wszystko inne tak mało istotne.”

Zatrzymajmy się przy tym na chwilę. „Bóg w nas, a my w Bogu”. To nie jest pobożny slogan. To jest mapa nawigacyjna życia. To jest FUNDAMENT. Gdy to jest na swoim miejscu – gdy ta więź jest żywa, pielęgnowana modlitwą, sakramentami, świadomym szukaniem Boga w codzienności – wtedy dopiero wszystko inne układa się we właściwej perspektywie.

>   Praca? Ważna, ale nie najważniejsza. To środek, nie cel.

>   Dobrobyt? Przydatny, ale nie gwarantuje szczęścia. Może nawet od niego oddalić.

Odpoczynek, hobby, rozwój? Konieczne! Ale nie mogą zająć miejsca Tego, który jest Źródłem.

„Wszystko inne tak mało istotne” – to nie znaczy, że mamy to olewać! To znaczy, że gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to:

>   Stres traci moc. Bo wiesz, że nie wszystko zależy od ciebie. Możesz odetchnąć.

Wyboru łatwiej dokonać. Wiesz, co jest rdzeniem, a co tylko opakowaniem. Możesz odpuścić to, co mniej ważne, bez poczucia winy.

>   Znajdujesz czas. Nie „czas” jako abstrakcję, ale priorytetowy czas na to, co naprawdę liczy: na ciszę przed Bogiem, na niedzielną Eucharystię, na rozmowę z bliskim, na dobre słowo dla potrzebującego.

Zadanie na ten tydzień? Proste, ale wymagające szczerości:

  1. Spójrz na swój kalendarz i listę wydatków. Co one mówią o twoich prawdziwych priorytetach? Gdzie jest miejsce dla Boga? Dla rodziny? Dla odpoczynku duszy?
  2. Zadaj sobie pytanie Brat Alberta: „Po co się niepokoić?” Czy to, co cię dziś stresuje, będzie miało znaczenie za rok? Za 10 lat? W wieczności?
  3. Zrób jeden MAŁY krok. Może to być: 5 minut rano z Bogiem zamiast scrollowania, niedzielna Msza bez wymówki, telefon do kogoś samotnego, odłożenie jednej „pilnej” sprawy na rzecz chwili ciszy.

Nie chodzi o to, by wszystko rzucić i żyć w klasztorze. Chodzi o to, by w codziennym zgiełku pamiętać o Fundamencie. Gdy „Bóg w nas, a my w Bogu” jest żywą rzeczywistością, a nie pobożnym życzeniem – wtedy dopiero gonitwa traci swoją paraliżującą moc. Wtedy „wszystko inne” znajduje swoje właściwe, dobre, nieprzytłaczające miejsce. I wtedy naprawdę zaczynamy żyć, a nie tylko biec.

piątek, 11 lipca 2025

XV Niedziela w ciągu roku – C

 Pierwsze czytanie                                                                Pwt 30, 10-14

Prawo Boże nie przekracza ludzkich możliwości

Czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa.

Mojżesz powiedział do ludu:

«Będziesz słuchał głosu Pana Boga swego, przestrzegając Jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze tego Prawa; wrócisz do Pana Boga swego z całego swego serca i z całej swej duszy.

Gdyż polecenie to, które Ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: “Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je”. I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: “Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je ”. Gdyż słowo to jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić».

Oto słowo Boże.

Psalm responsoryjny
                                        Ps 69 (68), 14. 17 i 30. 31 i 36ab i 37 (R.: por. 33b)

Refren: Ożyje serce szukających Boga.

14 Lecz ja, o Panie, modlę się do Ciebie *
w czas łaski, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci, *
w Twojej zbawczej wierności.
Refren.

17 Wysłuchaj mnie, Panie, bo łaskawa jest Twoja miłość, *
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
30 Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia; *
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.

Refren.

31 Pieśnią chcę chwalić imię Boga *
i wielbić Go z dziękczynieniem.
36 Bóg bowiem ocali Syjon i miasta Judy zbuduje. †
37 To będzie dziedzictwem potomstwa sług Jego, *
miłujący Jego imię przebywać tam będą.

Refren.

Drugie czytanie                                                                       Kol 1, 15-20

Wszystko zostało stworzone przez Chrystusa i dla Niego

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego,
Pierworodnym wobec każdego stworzenia,
bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,
byty widzialne i niewidzialne,
Trony i Panowania, Zwierzchności i Władze.

Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
I On jest Głową Ciała, to jest Kościoła.
On jest Początkiem,
Pierworodnym spośród umarłych,
aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.

Zechciał bowiem Bóg, by w Nim zamieszkała cała Pełnia
i aby przez Niego i dla Niego znów pojednać wszystko z sobą:
i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach,
wprowadziwszy pokój przez Krew Jego krzyża.

Oto słowo Boże.

Śpiew przed Ewangelią                                                                J 13, 34

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali,
jak Ja was umiłowałem.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Ewangelia                                                                                 Łk 10, 25-37

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie

+ Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»

Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»

On rzekł: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».

Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».

Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim? » Jezus, nawiązując do tego, rzekł:

«Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.

Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: “Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.

Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»

On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».

Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie».

Oto słowo Pańskie.





Homilia I

 Trudne przykazanie

Wydaje się rzeczą prawie nieprzyzwoitą poruszać takie tematy -jak w dzisiejszej Ewangelii- w czasie wakacji. Wakacje to przecież czas odpoczynku, relaksu, zabawy i kanikuły. A tu Jezus wytacza nam -w czytaniach- jedną z "najcięższych armat" – problem czynnej miłości bliźniego. A my chcielibyśmy odpocząć, zrelaksować się, dać sobie odrobinę luzu. A przecież –trzeba to powiedzieć uczciwie- nie ma wakacji od dwóch rzeczy: od miłości Boga i właśnie... od miłości bliźniego!

Przykazanie dane przez Boga Mojżeszowi, a powtórzone (bezbłędnie) w Ewangelii przez uczonego w Piśmie" «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego» jest –jak mówi Jezus w innym miejscu (Mt 22,37-40) – właściwie jedynym przykazaniem, na którym opiera się całe Prawo i Prorocy.

Jeśli ktoś zrozumie i wcieli w życie to jedno, jedyne przykazanie nie powinien mieć żadnych trudności z pójściem za Chrystusem. Nie będzie też miał żadnych trudności z wejściem do Królestwa Bożego, bo temu kto zadał Mu takie samo pytanie w Ewangelii wg. św. Marka (Mk 12,28-34) odpowiedział: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego."

Problem jest jednak w tym, że my niby dobrze rozumiemy i uznajemy ważność i wielkość tego przykazania, tylko... Tylko, że tak jak uczony w Piśmie z dzisiejszej Ewangelii my mamy problem ze zidentyfikowaniem, kto jest moim bliźnim???

Sądzę, że jest rzeczą konieczną zadawanie sobie tego pytania ustawicznie, nawet w czasie wakacji.


Homilia II

"A kto jest moim bliźnim?"

Czy jesteś chrześcijaninem?

Dopóki nie znalazłeś odpowiedzi, czynnej odpowiedzi na powyżej postawione pytanie: kto jest moim bliźnim? śmiało możesz powiedzieć: "NIE, JESZCZE NIE JESTEM CHRZEŚCIJANINEM".

Chrześcijaństwo jest dla ciebie nadal tylko fasadą i pustym słowem. Nawet jeśli regularnie chodzisz do kościoła i "płacisz składki" Nawet jeśli twierdzisz, że miłujesz Boga ...

Jeśli jeszcze nie wiesz, kto jest Twoim bliźnim i jak miłować bliźniego ... to nie jesteś uczniem Chrystusa.

Jakże możesz miłować Boga, Którego nie widzisz, nie miłując bliźniego, którego widzisz? (1J 4,20)

NIE JESTEŚ JESZCZE CHRZEŚCIJANINEM!


Homilia III: Trudne przykazanie

Wakacje to czas odpoczynku, relaksu i radości. Chcemy się zrelaksować, oderwać od codziennych obowiązków. Jednak dzisiejsze czytania liturgiczne przypominają nam o czymś, co może wydawać się nie na miejscu w tym beztroskim czasie – o Wielkim Przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Jezus mówi: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego” (Łk 10,27). Czy to nie jest zbyt trudne? Czy możemy w pełni żyć tym przykazaniem, zwłaszcza gdy pragniemy odpocząć?

Bliskość Bożego prawa

W pierwszym czytaniu Mojżesz mówi do ludu: „Polecenie to […] nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem” (Pwt 30,11). Boże prawo nie jest odległe – nie trzeba szukać go w niebie ani za morzem. Jest ono w naszych ustach i sercach, gotowe do wypełnienia. To oznacza, że Bóg dał nam zdolność do życia w miłości, a przykazania są dla nas drogowskazem do pełni życia.

Wyzwanie miłości

Mimo że przykazanie jest blisko, jego realizacja bywa trudna. W Ewangelii (Łk 10,25-37) uczony w Piśmie zna odpowiedź na pytanie, co czynić, by osiągnąć życie wieczne, ale pyta: „A kto jest moim bliźnim?” To pytanie odzwierciedla naszą ludzką skłonność do ograniczania miłości do tych, którzy są nam bliscy lub wygodni. Jezus jednak pokazuje, że miłość bliźniego obejmuje wszystkich – nawet tych, którzy są obcy, trudni czy uważani za wrogów.
Miłość Boga wymaga od nas pełnego zaangażowania – serca, duszy, siły i umysłu. To niełatwe, bo często nasze serca są podzielone, zajęte własnymi sprawami, lękami czy egoizmem.

Chrystus jako źródło siły

Drugie czytanie (Kol 1,15-20) przypomina, że Jezus jest „obrazem Boga niewidzialnego” i przez Niego wszystko zostało stworzone i pojednane. To On daje nam łaskę, by żyć trudnym przykazaniem miłości. Życie wieczne nie jest nagrodą za doskonałość, lecz darem dla tych, którzy otwierają swoje serca na Bożą miłość. Jak mówi o. Hanly, życie wieczne to dar, który otrzymujemy, gdy kochamy Boga i bliźnich.

Praktyczne zastosowanie

Jak możemy żyć tym trudnym przykazaniem?

  • Małe kroki: Zacznijmy od drobnych aktów miłości – życzliwego słowa, pomocy sąsiadowi, przebaczenia w rodzinie.
  • Modlitwa: Prośmy Boga o serce otwarte na Jego miłość i na potrzeby innych.
  • Czas wakacji: Nawet w czasie odpoczynku szukajmy okazji, by okazywać miłosierdzie, np. pomagając potrzebującym w naszej okolicy.

Zakończenie
Nie ma wakacji od miłości Boga i bliźniego. Choć przykazanie wydaje się trudne, Bóg jest blisko, by nas wspierać. Niech nasze wakacje będą czasem nie tylko relaksu, ale i praktykowania miłości, która prowadzi do życia wiecznego. Prośmy o łaskę, by kochać całym sercem, na wzór Chrystusa.


Homilia IV A kto jest moim bliźnim?

„A kto jest moim bliźnim?” (Łk 10,29) – pyta uczony w Piśmie w dzisiejszej Ewangelii. To pytanie jest aktualne także dla nas. Kogo mamy kochać jak siebie samych? Jezus odpowiada przypowieścią o Dobrym Samarytaninie, która zmusza nas do zmiany perspektywy i działania z miłosierdziem wobec każdego potrzebującego.

 Przypowieść o Dobrym Samarytaninie

W Ewangelii (Łk 10,25-37) Jezus opowiada o człowieku napadniętym przez zbójców, pozostawionym na pół umarłym. Kapłan i lewita mijają go, być może z obawy o własne bezpieczeństwo lub z powodu rytualnych ograniczeń. Jednak Samarytanin, pogardzany przez Żydów, zatrzymuje się, opatruje rany, zabiera rannego do gospody i płaci za jego opiekę. Jego czyny to przykład miłości w działaniu – miłości, która nie pyta o pochodzenie czy zasługi.

Redefinicja bliźniego

Jezus odwraca pytanie uczonego: „Któryż z tych trzech okazał się bliźnim?” (Łk 10,36). Odpowiedź brzmi: „Ten, który mu okazał miłosierdzie”. Bliźnim nie jest tylko ktoś z naszej rodziny, wspólnoty czy narodu. Bliźnim jest każdy, kto potrzebuje pomocy, bez względu na różnice. Jak podkreśla Young Catholics, miłość bliźniego oznacza okazywanie miłosierdzia nawet tym, którzy są trudni do kochania.

Chrześcijaństwo to miłość w działaniu

Św. Jan mówi: „Jeśli ktoś mówi: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidzi, jest kłamcą” (1 J 4,20). Bycie chrześcijaninem to nie tylko chodzenie do kościoła czy znajomość przykazań. To przede wszystkim miłość w działaniu. Jeśli nie kochamy bliźniego, którego widzimy, jak możemy kochać Boga, którego nie widzimy?

Praktyczne zastosowanie

Jak być bliźnim dla innych?

  • Czyny miłosierdzia: Pomagajmy potrzebującym – może to być wsparcie dla ubogich, rozmowa z samotnym, pomoc w codziennych obowiązkach.
  • Przełamywanie barier: Starajmy się dostrzegać ludzi spoza naszego kręgu, np. obcych, wykluczonych, tych, którzy myślą inaczej.
  • Wakacyjne wyzwanie: Nawet w czasie wakacji szukajmy okazji, by być Samarytaninem – może to być pomoc turyście, wsparcie lokalnej wspólnoty czy gest dobroci wobec nieznajomego.

 Bracia i siostry, Jezus wzywa nas, byśmy byli bliźnimi dla każdego potrzebującego. Nie pytajmy: „Kto jest moim bliźnim?”, ale: „Komu mogę okazać miłosierdzie?”. Prośmy Boga o serce Samarytanina, które kocha bez granic i działa z miłością. Tylko wtedy możemy nazwać się prawdziwymi chrześcijanami.


Propozycje kazań na XV Niedzielę w ciągu roku – Rok C

Opartych na czytaniach liturgicznych na XV Niedzielę w ciągu roku – Rok C (Pwt 30,10-14; Kol 1,15-20; Łk 10,25-37).

  1. Bliskość Słowa Bożego

 Wprowadzenie

  • Pytanie do wiernych: Czy czujemy, że Boże przykazania są zbyt trudne?
  • Pierwsze czytanie (Pwt 30,10-14) przypomina, że Boże prawo jest blisko – w naszych sercach i ustach, dostępne dla każdego.
  1. Rozumienie Bożego Prawa
  • Boże prawo jako przewodnik: Mojżesz mówi, że prawo nie jest w niebie ani za morzem, ale w nas. Nie jest to ciężar, lecz droga do życia w miłości.
  • W sercu i ustach: Prawo jest w nas, w naszej zdolności do miłości i posłuszeństwa Bogu. Każdy z nas ma w sobie łaskę, by je wypełniać.
  • Praktyczne zastosowanie: Życie według Bożego prawa to codzienne wybory miłości i dobra.

III. Chrystus jako wypełnienie Prawa

  • Drugie czytanie (Kol 1,15-20): Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego, w którym prawo staje się żywe. Jego życie pokazuje, jak wypełniać Boże przykazania.
  • Pojednanie przez Chrystusa: Jezus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie uczynił prawo miłości dostępnym dla wszystkich.
  • Przykład Jezusa: Jego miłość do ubogich, grzeszników i odrzuconych jest wzorem dla nas.
  1. Dobry Samarytanin: Życie według Bożego Prawa
  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Samarytanin, pomagając poszkodowanemu, pokazuje, że Boże prawo to miłość w działaniu.
  • Czyny miłosierdzia: Opatrzenie ran, troska o potrzebującego – to konkretne sposoby życia Słowem Bożym.
  • Wezwanie do działania: Każdy z nas może być Samarytaninem w swoim środowisku.
  1. Zastosowanie do życia
    • Refleksja: Zastanówmy się, jak widzimy Boże Słowo w naszym życiu – czy jest dla nas bliskie?
    • Działanie: Szukajmy okazji do okazywania miłosierdzia, szczególnie wobec tych, którzy są w potrzebie.
  • Modlitwa: Prośmy o łaskę, by żyć Słowem Bożym każdego dnia, na wzór Dobrego Samarytanina.

  1. Chrystus – Obraz Boga

 Wprowadzenie

  • Jak możemy poznać Boga, który jest niewidzialny? Drugie czytanie (Kol 1,15-20) odpowiada: Jezus jest Jego obrazem.
  1. Kim jest Chrystus?
  • Obraz Boga: Jezus objawia nam, kim jest Bóg – pełen miłości i miłosierdzia.
  • Pierworodny i Głowa Kościoła: On jest centrum stworzenia i Kościoła, w Nim wszystko ma istnienie.
  • Pojednanie: Przez swoją krew na krzyżu Chrystus pojednał nas z Bogiem.

III. Stworzenie i pojednanie

  • Wszystko przez Niego: Wszystko, co istnieje, zostało stworzone przez Chrystusa i dla Niego.
  • Pokój przez krzyż: Jego ofiara przyniosła pokój między Bogiem a ludzkością.
  • Znaczenie dla nas: Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do życia w harmonii z tym dziełem pojednania.
  1. Łączność z Ewangelią
  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Jezus uczy nas, jak odzwierciedlać Bożą miłość, wskazując na Samarytanina.
  • Miłość w działaniu: Samarytanin pokazuje, jak być obrazem Chrystusa przez czyny miłosierdzia.
  • Wezwanie: Każdy czyn miłości jest odzwierciedleniem Chrystusa w świecie.
  1. Życie jako obraz Chrystusa
    • Refleksja: Jak możemy być obrazem Chrystusa w naszym życiu?
    • Działanie: Okazujmy miłość i miłosierdzie, szczególnie wobec tych, którzy są odrzuceni.
  • Modlitwa: Prośmy o łaskę, by nasze życie było odbiciem Chrystusa.

  1. Kto jest moim bliźnim?

 Wprowadzenie

  • Pytanie: Kto jest dla nas bliźnim? Jezus w Ewangelii (Łk 10,25-37) odpowiada przypowieścią o Dobrym Samarytaninie.
  1. Przypowieść o Dobrym Samarytaninie
  • Historia: Człowiek napadnięty przez zbójców zostaje zignorowany przez kapłana i lewitę, ale Samarytanin mu pomaga.
  • Kontekst kulturowy: Samarytanie byli pogardzani przez Żydów, co czyni czyn Samarytanina niezwykłym.
  • Przesłanie: Bliźnim jest każdy, kto potrzebuje pomocy, bez względu na pochodzenie.

III. Określenie bliźniego

  • Odwrócenie pytania: Jezus pyta: „Kto okazał się bliźnim?”, wskazując, że to my mamy być bliźnimi dla innych.
  • Uniwersalność miłości: Miłość bliźniego nie zna granic – obejmuje wszystkich, nawet wrogów.
  • Pierwsze czytanie (Pwt 30,10-14): Boże prawo wzywa nas do miłości, która jest w naszym sercu.
  1. Zastosowanie
    • Refleksja: Kogo omijamy w naszym życiu? Kto czeka na naszą pomoc?
    • Działanie: Szukajmy okazji, by być bliźnim dla innych, szczególnie dla tych, którzy są od nas różni.
  • Wezwanie: Naśladujmy Samarytanina w codziennym życiu.

  1. Miłosierdzie w działaniu

 Wprowadzenie

  • Miłosierdzie to nie tylko uczucie, ale działanie. Dobry Samarytanin pokazuje, jak wprowadzać je w życie.
  1. Co to jest miłosierdzie?
  • Definicja: Miłosierdzie to współczucie, które prowadzi do konkretnych czynów.
  • Kontrast: Kapłan i lewita mieli powody, by nie pomóc, ale Samarytanin działał bez wahania.
  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Samarytanin opatruje rany, zabiera poszkodowanego do gospody i płaci za jego opiekę.

III. Miłosierdzie jako odzwierciedlenie miłości Boga

  • Drugie czytanie (Kol 1,15-20): Chrystus przez swoją krew na krzyżu okazał nam największe miłosierdzie.
  • Boża miłość: Bóg jest miłosierny, a my mamy Go naśladować.
  • Przykład Jezusa: Jezus uzdrawiał, przebaczał i troszczył się o potrzebujących.
  1. Nasze powołanie do miłosierdzia
    • Refleksja: Jak możemy być miłosierni w codziennym życiu?
    • Działanie: Przebaczenie, pomoc potrzebującym, wsparcie dla ubogich – to konkretne sposoby.
  • Modlitwa: Prośmy o łaskę miłosiernego serca.

  1. Życie wieczne przez miłość

 Wprowadzenie

  • Co musimy czynić, by osiągnąć życie wieczne? Jezus odpowiada: miłuj Boga i bliźniego.
  1. Największe przykazania
  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Miłość Boga całym sercem i bliźniego jak siebie samego to klucz do życia wiecznego.
  • Podstawa Prawa: Te dwa przykazania obejmują wszystkie inne.
  • Pierwsze czytanie (Pwt 30,10-14): Boże prawo jest blisko i możliwe do wypełnienia.

III. Przypowieść jako ilustracja

  • Samarytanin: Pokazuje, jak miłość Boga i bliźniego wyraża się w czynach.
  • Miłość aktywna: Prawdziwa miłość wymaga poświęcenia i działania.
  • Drugie czytanie (Kol 1,15-20): Chrystus otwiera drogę do życia wiecznego przez swoje dzieło odkupienia.
  1. Życie dla życia wiecznego
    • Refleksja: Jak stawiamy miłość na pierwszym miejscu w naszym życiu?
    • Działanie: Zacznijmy od małych czynów miłości w rodzinie, pracy, wspólnocie.
  • Błogosławieństwo: Niech miłość prowadzi nas do życia wiecznego.

  1. Łamanie barier

 Wprowadzenie

  • Świat jest pełen podziałów – rasowych, religijnych, społecznych. Jezus wzywa nas do ich przełamywania, jak uczynił to Samarytanin.
  1. Bariera między Żydami a Samarytanami
  • Kontekst historyczny: Samarytanie byli pogardzani przez Żydów, a jednak Samarytanin pomógł Żydowi.
  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Czyn Samarytanina był przeciwieństwem norm społecznych.
  • Przesłanie: Miłość przekracza wszelkie bariery.

III. Chrystus łamie bariery

  • Drugie czytanie (Kol 1,15-20): Chrystus pojednał wszystkich z Bogiem, burząc mury podziału.
  • Kościół jako wspólnota: Powinien być miejscem jedności i akceptacji.
  • Pierwsze czytanie (Pwt 30,10-14): Boże prawo wzywa do miłości bez granic.
  1. Nasza rola w łamaniu barier
    • Refleksja: Jakie bariery stawiamy w naszym życiu?
    • Działanie: Wyjdźmy poza nasze środowisko, pomagając tym, którzy są od nas różni.
  • Modlitwa: Prośmy o odwagę do budowania jedności.

  1. Wezwanie do współczucia

 Wprowadzenie

  • Współczucie to serce chrześcijańskiego życia. Dobry Samarytanin pokazuje, jak współczucie prowadzi do działania.
  1. Współczucie w Biblii
  • Przykłady biblijne: Jezus współczuł tłumom, uzdrawiał chorych, przebaczał grzesznikom.
  • Boże współczucie: Bóg jest pełen współczucia, a my mamy Go naśladować.
  • Drugie czytanie (Kol 1,15-20): Chrystus przez swoją ofiarę okazał nam współczucie.

III. Współczucie Samarytanina

  • Ewangelia (Łk 10,25-37): Samarytanin wzruszył się głęboko i działał – opatrzył rany, zabrał do gospody.
  • Konkretne czyny: Współczucie to nie tylko emocje, ale działanie.
  • Przesłanie: Każdy z nas jest powołany do takich czynów.
  1. Kultywowanie współczucia
    • Refleksja: Jak możemy stać się bardziej współczujący?
    • Działanie: Praktykujmy empatię, modlitwę i służbę innym.
  • Wezwanie: Bądźmy współczujący, jak Bóg jest współczujący.

  1. Życie według Największego Przykazania

 Wprowadzenie

  • Wielkie Przykazanie – miłować Boga i bliźniego – jest sercem dzisiejszych czytań.
  1. Pierwsze czytanie: Miłość do Boga
  • Pwt 30,10-14: Wypełnianie Bożych przykazań to wyraz miłości do Boga.
  • Droga do życia: Prawo Boże nie jest ciężarem, lecz ścieżką do pełni życia.
  • Dostępność: Prawo jest w naszym sercu i ustach.

III. Drugie czytanie: Chrystus jako centrum

  • Kol 1,15-20: Chrystus jest Głową Kościoła i centrum naszej miłości do Boga.
  • Pojednanie: Przez Niego jesteśmy pojednani z Bogiem i z innymi.
  • Znaczenie: Miłość do Boga wyraża się w miłości do bliźniego.
  1. Ewangelia: Miłość do bliźniego
  • Łk 10,25-37: Dobry Samarytanin pokazuje, że miłość bliźniego jest nieodłączna od miłości Boga.
  • Czyny miłości: Samarytanin działał z miłości, nie z obowiązku.
  • Wezwanie: Miłość Boga i bliźniego to jedno przykazanie.
  1. Integracja
  • Refleksja: Nie można kochać Boga, nie kochając bliźniego, i na odwrót.
  • Działanie: Żyjmy Największym Przykazaniem w codziennym życiu.
  • Modlitwa: Prośmy o łaskę, by wzrastać w miłości do Boga i bliźniego.